przyłącze wody gotowe !!!
Udało się bez wiekszych problemów wykonac przyłącze wody, poszło sprawnie i tym sposobem już mamy swoją wodę w garażu ;)
Udało się bez wiekszych problemów wykonac przyłącze wody, poszło sprawnie i tym sposobem już mamy swoją wodę w garażu ;)
W dniu dzisiejszym po 4 tygodniach ciężkiej pracy zalaliśmy strop nad częścią z salonem. Nie obyło się bez dodatkowych atrakcji, wypchało dwa szalunki- wina ekipy bo mieli mówione żeby wzmocnic dodatkowo pewne elementy , oraz zabrakło 4 kubiki betonu ale to nie było zaskoczeniem, spodziewaliśmy się że 18 kubików nie będzie ilością wystarczającą .
Podsumowując jestem mega szczęśliwa że ten koszmar ze stropem już się kończy.
Teraz tylko polewac, polewac i jeszcze raz polewac żeby nic nie popękało.
Witam, kilka dni wstecz na naszym placu boju ;) pojawili się kierownik budowy w towarzystwie architektów, obecny był architekt adaptujący nasz projekt oraz architekt który przeliczał strop wtedy kiedy chcielismy zrobic strop lany (okazało się że lany strop odpada, ale to inna historia). Panowie dokonali oględzin budowy i doszli do wniosku że trzeba jeszcze dozbroic belki w salonie i je obiżyc, niby to wina ekipy że cos nie doczytali w projekcie. Architekt stwierdził że narożnik w salonie obok okna tarasowego i tak mi spęka bo jest na nim za duze obciążenie. Delikatnie się zdenerwowałam i mówie do niego że nie po to budujemy nowy dom żeby nam coś w nim popękało!!!!!!!!!!!!
Przyczyna tej sytuacji tkwi w tym że powiększyliśmy salon kosztem podcienia przy oknie tarasowym i to daje duże, bardzo duże obciążenie.
Zaskoczona obrotem sprawy zaproponowałam przeniesienie całego szczytu na pierwszą belkę (oczywiście po jej dozbrojeniu i powiększeniu) na co obecni trzej panowie ochoczo przystali twierdząc że to rozwiąże wszystkie problemy, my kosztem mniejszego balkonu nad salonem(przeszklonym ryzalitem) uzyskamy ustawniejsze pokoje na poddaszu (nie bedzie tej wnęki w której umieszczone są okna balkonowe), sciana zostanie pociągnięta prosto. Konstrukcyjnie będzie lepiej i ja będę miała w salonie tylko dwa a nie trzy podciągi.
Ekipa dokonała poprawek, kierownik zaakceptował ich pracę i tym sposobem jutro po 4 tygodniach zalewamy strop nad salonem!!!!!!!!!!!!!!!
uffff, to co najgorsze chyba będzie już za nami.
Ekipa uwija się jak moze, pogoda nas nie rozpieszcza ale chłopaki dają radę.
W przyszłym tygodniu zgodnie z planem zalewamy strop nad drugą częścią domu. Nad garażem juz jest oczywiście zalany.
Swoją drogą to byłam pewna że mamy tyle stali że dwa domy można z tego zbudowac, po powrocie z wakacji z samego rana pędzę na budowę, patrzę a tu tylko kilka najgrubszych prętów zostało. Majster widząc moje zdziwienie tylko się usmiecha i mówi że trzeba będzie zamawiac :(
Szok, dobrze że zrezygnowaliśmy z lanego stropu bo wole nawet nie myślec ile stali by trzeba było dokupic.
Ekipe mamy bardzo dokładną, pracują owszem powoli, ale nie ma lipy a i my też nie mamy ciśnienia na mega duże tempo. Pod koniec sierpnia mam zamówioną więzbe dachową, plan na zamknięcie SSO mamy do końca pazdziernika. Więc spokojnie.
Teraz pauza ok. 2 tygodnie i zaczynamy walkę ze stropem - robimy strop lany ze względu na nasze przekonanie i dużą ilosc stali ;)
w tydzień udało się postawi ściany, pogoda dopisała i oto efekty...