Zmiany!!!
Witam, kilka dni wstecz na naszym placu boju ;) pojawili się kierownik budowy w towarzystwie architektów, obecny był architekt adaptujący nasz projekt oraz architekt który przeliczał strop wtedy kiedy chcielismy zrobic strop lany (okazało się że lany strop odpada, ale to inna historia). Panowie dokonali oględzin budowy i doszli do wniosku że trzeba jeszcze dozbroic belki w salonie i je obiżyc, niby to wina ekipy że cos nie doczytali w projekcie. Architekt stwierdził że narożnik w salonie obok okna tarasowego i tak mi spęka bo jest na nim za duze obciążenie. Delikatnie się zdenerwowałam i mówie do niego że nie po to budujemy nowy dom żeby nam coś w nim popękało!!!!!!!!!!!!
Przyczyna tej sytuacji tkwi w tym że powiększyliśmy salon kosztem podcienia przy oknie tarasowym i to daje duże, bardzo duże obciążenie.
Zaskoczona obrotem sprawy zaproponowałam przeniesienie całego szczytu na pierwszą belkę (oczywiście po jej dozbrojeniu i powiększeniu) na co obecni trzej panowie ochoczo przystali twierdząc że to rozwiąże wszystkie problemy, my kosztem mniejszego balkonu nad salonem(przeszklonym ryzalitem) uzyskamy ustawniejsze pokoje na poddaszu (nie bedzie tej wnęki w której umieszczone są okna balkonowe), sciana zostanie pociągnięta prosto. Konstrukcyjnie będzie lepiej i ja będę miała w salonie tylko dwa a nie trzy podciągi.
Ekipa dokonała poprawek, kierownik zaakceptował ich pracę i tym sposobem jutro po 4 tygodniach zalewamy strop nad salonem!!!!!!!!!!!!!!!
uffff, to co najgorsze chyba będzie już za nami.